Publikacja: 03-03-2017 07:03
W ostatnim czasie coraz więcej
mówi się o tym, że rutynowe stosowanie kołnierzy i desek ortopedycznych u
pacjentów urazowych może nieść ze sobą pewne zagrożenia i potencjalne powikłania.
Na zachodzie niektóre jednostki ratunkowe zaczęły zmieniać wewnętrzne
protokoły, np. nakazując transportowanie poszkodowanych po urazie na noszach
karetkowych po uprzednim zdjęciu ich z deski ortopedycznej.
Deska ma zatem służyć przede
wszystkim do ewakuacji pacjenta np. z pojazdu ale wygląda na to, że i tu rutyna
nie jest wcale zalecana. Technik ewakuacji poszkodowanego z pojazdu przy pomocy
deski ortopedycznej jest co najmniej kilka. Na zachodzie wymaga się ich
znajomości od kandydatów na egzaminie na ratownika medycznego, a w Polsce uczy
się ich na wielu kursach. Należy sobie jednak zadać pytania: czy na pewno
chronią one kręgosłup pacjenta? Czy jest wskazane ich stosowanie u wszystkich
poszkodowanych znajdujących się w pojeździe?
Ewakuację pacjenta przytomnego i
stabilnego miała zrewolucjonizować kamizelka KED, która jak wiemy, z różnych
powodów nie przyjęła się w ratownictwie przedszpitalnym. W związku z tym
pacjentów stabilnych często ewakuuje się standardowymi technikami przy użyciu
deski mimo iż nie ma zbyt wielu dowodów naukowych na ich skuteczność w kwestii
minimalizacji ruchów kręgosłupa.
Badania naukowe przeprowadzone
przy pomocy kamer 3D oraz specjalnych czujników biomechanicznych dały ciekawe
rezultaty. Sześcioosobowy zespół (2 ratowników medycznych i 4 strażaków)
podjęło ewakuację kilkunastu ochotników różnymi znanymi technikami z użyciem
deski ortopedycznej. W trakcie ich działań mierzono odchylenia różnych odcinków
kręgosłupa od pozycji neutralnej. Okazało się, że ewakuacja deską (przez
doświadczony zespół ratunkowy) powoduje nawet 4 razy więcej niepożądanych
ruchów kręgosłupa w porównaniu do sytuacji, gdy poszkodowany opuszcza pojazd
samodzielnie wykonując słowne polecenia ratownika. Wnioski te zostały
potwierdzone również przez inne, podobne badanie.
Czy czeka nas zatem rewolucja w wytycznych urazowych? Raczej tak jak w przypadku desek będą to powolne, ewolucyjne zmiany choć analiza doniesień naukowych wydaje się wskazywać, że są one nieuniknione i nadchodzą wielkimi krokami. Śledźcie profil https://www.facebook.com/ratuj.edu by wiedzieć więcej i być na bieżąco!
Publikacja: 03-03-2017 07:03
W ostatnim czasie coraz więcej
mówi się o tym, że rutynowe stosowanie kołnierzy i desek ortopedycznych u
pacjentów urazowych może nieść ze sobą pewne zagrożenia i potencjalne powikłania.
Na zachodzie niektóre jednostki ratunkowe zaczęły zmieniać wewnętrzne
protokoły, np. nakazując transportowanie poszkodowanych po urazie na noszach
karetkowych po uprzednim zdjęciu ich z deski ortopedycznej.
Deska ma zatem służyć przede
wszystkim do ewakuacji pacjenta np. z pojazdu ale wygląda na to, że i tu rutyna
nie jest wcale zalecana. Technik ewakuacji poszkodowanego z pojazdu przy pomocy
deski ortopedycznej jest co najmniej kilka. Na zachodzie wymaga się ich
znajomości od kandydatów na egzaminie na ratownika medycznego, a w Polsce uczy
się ich na wielu kursach. Należy sobie jednak zadać pytania: czy na pewno
chronią one kręgosłup pacjenta? Czy jest wskazane ich stosowanie u wszystkich
poszkodowanych znajdujących się w pojeździe?
Ewakuację pacjenta przytomnego i
stabilnego miała zrewolucjonizować kamizelka KED, która jak wiemy, z różnych
powodów nie przyjęła się w ratownictwie przedszpitalnym. W związku z tym
pacjentów stabilnych często ewakuuje się standardowymi technikami przy użyciu
deski mimo iż nie ma zbyt wielu dowodów naukowych na ich skuteczność w kwestii
minimalizacji ruchów kręgosłupa.
Badania naukowe przeprowadzone
przy pomocy kamer 3D oraz specjalnych czujników biomechanicznych dały ciekawe
rezultaty. Sześcioosobowy zespół (2 ratowników medycznych i 4 strażaków)
podjęło ewakuację kilkunastu ochotników różnymi znanymi technikami z użyciem
deski ortopedycznej. W trakcie ich działań mierzono odchylenia różnych odcinków
kręgosłupa od pozycji neutralnej. Okazało się, że ewakuacja deską (przez
doświadczony zespół ratunkowy) powoduje nawet 4 razy więcej niepożądanych
ruchów kręgosłupa w porównaniu do sytuacji, gdy poszkodowany opuszcza pojazd
samodzielnie wykonując słowne polecenia ratownika. Wnioski te zostały
potwierdzone również przez inne, podobne badanie.
Czy czeka nas zatem rewolucja w wytycznych urazowych? Raczej tak jak w przypadku desek będą to powolne, ewolucyjne zmiany choć analiza doniesień naukowych wydaje się wskazywać, że są one nieuniknione i nadchodzą wielkimi krokami. Śledźcie profil https://www.facebook.com/ratuj.edu by wiedzieć więcej i być na bieżąco!